środa, 2 lutego 2011

kolejny dzień...

O 8 30 na mieście jest MNÓSTWO ludzi!!!! wszyscy idą na wykłady. Normalnie marszałkowska to nic przy tym wszystkim. później znów jest mnóstwo ludzi po 10 30 (czyli koniec pierwszych zajęć) itd :]

Dziś był wykład z pulmonologii... nudny dość i facet gadał jak do przedszkolaków (mam nadzieje, że nie wszyscy wykładowcy tacy są).

na 18 mam zajęcia praktyczne z 'nerwówki'... 8h przerwy między zajęciami - to rozleniwia trochę...
moglem sie na jakis sport wybrac... mam specjalną kartę, która pozwala mi na praktykowanie (w odpowiednich godzinach) wszystkich sportów jakie tutaj mają.

Zaraz chyba rzucę okiem na oferty pracy... może uda mi się coś znaleźć, bo inaczej to będzie krucho z kasą.

Teraz idę po zakupy - dziś wieczorem robię placki z jabłkami! Całkiem niezły pomysł - cała kolacja będzie mnie kosztować z 3 E :) muszę wymyślić więcej takich potraw... wczoraj zrobiłem sałatkę z tuńczykiem, groszkiem, serem żółtym i kukurydzą w sumie jeszcze jej trochę zostało a jadłem ją na kolację wczoraj, dziś na śniadanie i obiad :P

No to spadam.

PS. dziś wiczorem chyba gramy w pokera... :)

1 komentarz:

  1. szczerze mówiąc to mam zamiar zalozyc fb w weekend chociaż z tej okazji przydałoby się zrobić dobrą imprezę więc może się jeszcze wstrzymam. czujesz się troche jak na wakacjach bedac w Belgii? nie opowiadaj takich rzeczy bo jeszcze Cie odwiedzimy zeby sprawdzic czy na pewno jest tak marvelous jak mowisz:)
    pozdr Kaska

    OdpowiedzUsuń